Strony

środa, 22 stycznia 2014

♥22 Recenzja wosków z Yankee Candle

Hejooo! :)
Na moim blogu widzieliście już różne posty, ale dzisiaj przygotowałam dla Was coś specjalnego - recenzję wosków z Yankee Candle. Jeśli jesteś moim stałym obserwatorem pamiętasz zapewne, że w poście o prezentach świątecznych pokazałam kilka wosków, które znalazłam pod choinką. Postanowiłam je zrecenzować, dlatego, że taki dodatek nie jest drogi, a umili nam wszystkie czynności wykonywane w domu- sprzątanie, uczenie się, czytanie książki, czy leniuchowanie. 

Takie małe tarty możecie kupić w ich stacjonarnym sklepie "Świat Zapachów", ale też (w Warszawie) w podziemiach na dworcu centralnym, czy Złotych Tarasach, koszt jest niewielki, bo jest to 6-8 zł (cena się waha, dlatego, że każdy mniejszy, czy większy sklepik ma swoją cenę), starcza na długo, dlatego, że ja nie spaliłam nawet połowy jednego wosku, a dostałam ich aż 5, ja je palę przez ok.1,5 h każdego dnia i zapach jest nieziemski! Jeśli macie już dosyć zapachu, bądź po prostu się zużył wkładacie kominek do zamrażarki, czekacie 5 min i wosk idealnie Wam odchodzi. To tyle z takich najważniejszych informacji, przejdźmy do pokazywania :).

1.Fireside treats.

Mój kompletny ulubieniec, zapach słodkich pianek totalnie podbił moje serce. Jeśli lubicie słodkie, odrobinę duszące zapachy, to jest coś na pewno dla Was. Właśnie w zimowe wieczory lubię je palić najbardziej.

2.Season of Peace

Zapach subtelny, nienachalny. Typowo na zimę, totalnie wyczuwalna jest tu paczula i mięta pieprzowa, uwielbiam palić ten wosk tuż przed snem, bo otula taką pachnącą , niewidzialną kołderką

3.Salted Caramel

W mojej recenzji znajdziecie także totalny niewypał.. jakim jest salted caramel, karmel lubię, z solą też uwielbiam, kajmak, zapach tego wszystkiego uwielbiam, natomiast ten wosk w 1% mi tego nie przypomina, jeśli lubicie zapach bardzo mocny, duszący, dla mnie również męczący, nawet nie powiem Wam jaki to jest zapach, bo po prostu nie umiem tego "wywąchać"

4. Clean Cotton

Czysta bawełna z samej nazwy kojarzy się nam miło prawda? Jak dla mnie zapach super, w moim odczucie troszeczkę przypomina wcześniej wspomniany  season of peace, jednak ten różni się od niego intensywnością, wydaję mi się, że jest troszkę wyraźniejszy. Mi on przypomina proszek do prania, takie świeży, ładny proszek do prania. Jeśli lubicie takie zapachy, to polecam.

5.Champaca bloosom

I ostatnim zapachem jest champaca bloosom, muszę się przyznać, że jeszcze go nie paliłam, natomiast zapach jest genialny. Z reguły nie lubię zapachów kwiatowych, jednak ten jest śliczny, taki delikatny, świeży, idealny na zimę jak i lato :)

I to już wszystkie zapachy, moja przygoda z YC na pewno nie zakończy się tylko tymi 5 zapachami, a skończy na pewno na wielu, wielu więcej. 

Jestem ciekawa, czy znacie YC, czy próbowaliście. Jak tak, to jaki jest Wasz ulubiony zapach i jakie macie odczucia co do tych wosków? A może jakiś mi polecicie?

Buziaki!

10 komentarzy:

  1. Fajny blog :*
    ZAOBSERWUJESZ ? ( dopiero zaczynamy ) na pewno się odwdzięczę
    key-tina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama posiadam już parę wosków YC i większość z nich jest świetna! Na razie testowałam tylko te z edycji świątecznej (też jest post u mnie na blogu) i nie zawiodłam się a w szufladzie czekają już na mnie kolejne :)
    Słyszałam też o tym sposobie na wyjmowanie wosków jednak mi odchodzą bez problemu i nie muszę nic dodatkowo robić :)
    + moja mała uwaga :)
    Mogłabyś dodawać większe zdjęcia w poście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie też są genialne. Ja niestety trochę musiałam poszukać o wyjmowaniu, bo sprawiały mi trudność.
      Na pewno do Ciebie wpadnę :).
      Ogromnie dziękuję za takie uwagi, dzięki nim mój blog będzie się stawał coraz lepszy :).

      Usuń
  3. nie , nie próbowałam , ale zobaczę

    http://Fidanzataa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też posiadam kilka tych wosków, są świetne ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. teraz to już na pewno wypróbuję ten fireside treats :D uwielbiam takie zapachy :) jak byłam po woski to rozglądałam sie za salted caramel, niestety go nie było a jako świeczka miał bardzo ładny zapach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No polecam, polecam :D.
      Może w świeczce ładnie pachnie, nie wiem, natomiast po zapaleniu jako wosk, jak dla mnie niezbyt ładny.
      Buziaki! :)

      Usuń
  6. Kocham woski. Zapraszam do mnie http://ani-blog1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Baardzo ładny kominek :D

    http://izilleys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam te woski, czytałam gdzieś ostatnio na jakimś blogu, że są przereklamowane - nie mogę się z tym zgodzić ...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :).
Zawsze się odwdzięczam :).