♥15 Never put off till tomorrow what may be done today :)

Hej Kochani!

Jak mija Wam niedziela? Mi naprawdę wyjątkowo pracowicie, ale nie z przymusu, tylko z własnej woli ;). Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie listę co muszę jutro (dziś) zrobić i muszę się pochwalić, że zrobiłam wszystko co do joty :). Z czego się ogrooomnie cieszę. Nic nie cieszy bardziej, niż to co sobie zamierzyłaś.

Dzisiaj głównie chciałam posprzątać, odrobić lekcje i się pouczyć. Specjalnie nastawiłam sobie budzik na 9:30, żebym mogła wstać i zrobić wszystko, co chciałam. Wszystkie porządki, naukę i odrabianie lekcji skończyłam o 14, więc jak na tyle roboty, muszę stwierdzić, że jestem niezła w te klocki :D.

Podczas mojego sprzątania, po zerknięciu na moją listę, pojawił się miły "autograf" :). Zerknijcie sami.

Love u too, mummy <3. Jeśli chodzi o porządki, jestem naprawdę z siebie zadowolona, efekty jednej z prac, możecie zobaczyć, tutaj (nie wiele zobaczycie, ponieważ dzisiaj było dość pochmurnie, a oświetlenie było słabe, myślę jednak, że coś tak zauważycie :))

Jednak po całych porządkach, czekała mnie duużo nauki, szczególnie z biologii, gdyż mam sprawdzian (trzymajcie kciuki :D), po napisaniu lecę nadal kontynuować. 

A może porozmawiamy o czymś bardziej przyjemniejszym?

Drink zrobiony z soku z dzikiej róży połączony z sokiem grejfrutowym i tonikiem to coś, co uwielbiam, pogratulujcie mojej mamie - yummy :).

I kochani, to już wszystko, co chciałam Wam dzisiaj pokazać, pokazałam Wam uszczerbek mojego dnia, a Wy co dzisiaj robiliście, jak spędziliście ten czas? Napiszcie :).

Buziaki!

 PS. Dziękuję Wam ogrooomnie za ponad 1000 wejść, jesteście kochani :).